tag:blogger.com,1999:blog-6921366222041358272.post7890138727530515520..comments2023-10-15T00:27:57.790-07:00Comments on Ezoteryka i ja: Piątka kielichówAlla Chrzanowskahttp://www.blogger.com/profile/17149704983608919215noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-6921366222041358272.post-89500670062942519042011-01-29T15:06:15.147-08:002011-01-29T15:06:15.147-08:00Pani Alicjo,
Zabierałam się do napisania komentar...Pani Alicjo,<br /><br />Zabierałam się do napisania komentarza od dłuższego czasu. Niestety, jak to zazwyczaj bywa, rzeczy pilne wypierały rzeczy ważne i w tej chwili temat, który chcę poruszyć nie bardzo pasuje do omawianego przez Panią wątku. Mam jednak nadzieję, że wybaczy mi Pani mieszanie tematów i znajdzie jakieś stosowne miejsce dla tego komentarza.<br />Tak się złożyło, że kilkanaście dni temu byłam świadkiem dyskusji dwóch osób na temat ezoteryki, Tarota i przydatności talizmanów. Trudno to właściwie nazwać dyskusją, ponieważ rozmówcy drwili z Tarota, astrologii, run, talizmany nazwali ciemnotą i kupowaniem szczęścia przez naiwnych, a wszystkich zajmujących się ezoteryką określili jako oszustów i naciągaczy. Nie miałam szansy włączenia się do rozmowy, więc tylko sprawdziłam, czy mój talizman leży bezpiecznie w kieszeni i zajęłam się swoimi sprawami. Jednak uwagi, które usłyszałam, były tak jadowite, że nie przestawałam o nich myśleć. Zastanawiałam się, czy istnieje jakiś racjonalny sposób udowodnienia, że talizman wykonany i zainicjowany zgodnie z zasadami sztuki jest skuteczny. Pomógł mi przypadek, który krótko opiszę.<br />Właśnie wróciłam z Moskwy. Wyjazd był organizowany na ostatnią chwilę, miałam sprawy do załatwienia w różnych punktach Moskwy, więc z przyczyn logistycznych uparłam się, że polecę 24.01 na lotnisko Domodiedowo. Mimo wszelkich starań nie udało się kupić biletu na ten dzień, więc musiałam lecieć dzień wcześniej. Oczywiście byłam zła jak licho, że całą niedzielę spędzę w podróży, ale nie miałam wyboru. Poniedziałek spędziłam pracowicie, a po powrocie do hotelu usłyszałam o zamachu w hali przylotów na lotnisku Domodiedowo. Nie wiem, co by się stało gdybym poleciała zgodnie ze swoimi planami. Jak wiadomo przy lotach międzynarodowych trudno oszacować, jak szybko uda się wyjść z bagażem do hali przylotów. (Była to kwestia kilkunastu minut.) Równie trudno powiedzieć, dlaczego zamachowiec pojawił się na lotnisku w poniedziałek, a nie w niedzielę. Fakt pozostaje faktem, że włos mi z głowy nie spadł, doleciałam i wróciłam bezpiecznie i komfortowo.<br />Nie wiem czy znalazłam racjonalny dowód i czy byłabym w stanie przekonać tych dwóch kpiarzy, ale chciałabym Pani bardzo serdecznie podziękować za właściwe dobranie run i staranne wykonanie mojego talizmanu. <br />(Jeszcze jedna drobna uwaga. We wszystkich podróżach towarzyszy mi runa Raido. Kiedyś Pani Adela pytała, czy można tę runę umieszczać na bilecie lotniczym. Ja ją rysuję na kartce i zabieram ze sobą. Myślę, że pomaga.) <br />Pozdrawiam<br />BożenaBoberhttps://www.blogger.com/profile/03116027881951324313noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6921366222041358272.post-27837563989242805872011-01-29T14:17:25.298-08:002011-01-29T14:17:25.298-08:00Proszę spojrzeć na post z 12.01.2011Proszę spojrzeć na post z 12.01.2011Alla Chrzanowskahttps://www.blogger.com/profile/17149704983608919215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6921366222041358272.post-48517674825189325722011-01-29T10:31:17.022-08:002011-01-29T10:31:17.022-08:00Bardzo ladne te karty. Ciekawe jak wygladaja karty...Bardzo ladne te karty. Ciekawe jak wygladaja karty dworskie?Anonymousnoreply@blogger.com