Święta i Sylwester minęły nam spokojnie, w domowej atmosferze, na wspólnych spacerach i zabawach z psami. Nareszcie mieliśmy dość czasu dla siebie.
Ala coraz pewniej się czuję. Mamy nadzieję, że zaczyna wierzyć, iż nasz dom jest jej domem. Powoli przybiera na wadze. W ciągu dwóch tygodni przytyła 2 kg, co bardzo nas cieszy, choć nadal widać każdą kosteczkę i można by było na niej uczyć się budowy psiego kośćca.
A ja piszę książkę "Archetypy Tarota", którą mam nadzieję skończyć i oddać do druku pod koniec stycznia.
A to nasza Przylaszczka (skrót od Przytulaszczka):
I cała trójka odpoczywająca po spacerze:
4 komentarze:
Aż człowiek ma ochotę
ułożyć się tam między nimi :)
Droga Pani Alicjo.
Piękny widok. Mój Helios (Cavalier) po długim spacerze podobnie odpoczywa, a przy tym... "pochrapuje" i rusza łapkami jakby dalej biegał.
Miła informacja "wydawnicza". Mam nadzieję, że książka będzie dostępna w księgarni wysyłkowej.
Pozdrawiam serdecznie.
Edward z Wałbrzycha.
nie ma jak widok zgodnej rodzinki w komplecie...
wszystkiego dobrego w Nowym 2013 Roku !!!
nie ma jak widok zgodnej rodzinki w komplecie...
wszystkiego dobrego w Nowym 2013 Roku !!!
Prześlij komentarz