O mnie

Moje zdjęcie
A co tu pisać? Ci co mnie znają, to mnie znają. A Ci co nie znają, to i tak z tego wpisu niczego się nie dowiedzą. Uwaga! Nie udzielam na blogu żadnych porad!!!

czwartek, 29 września 2011

Astrologiczna prognoza na IV kwartał 2011

Słońce w Wadze – weszło w ten znak 23 września i pozostanie do 23 października. Szczególnie korzystnie wpłynie na wszystkie znaki żywiołu powietrza (Wagi, Wodniki i Bliźnięta). Sprzyjać będzie wszelkim sprawom wiązanym z nauką, zdawaniem egzaminów, uzyskiwaniem certyfikatów oraz samokształceniem. Jest to też dobra pora na zakładanie spółek i różnego rodzaju twórcze działania powiązane ze współautorstwem oraz wymianą myśli i doświadczeń. To czas, który warto wykorzystać na różnego rodzaju działania upiększające najbliższe otoczenie, jak i te, które mają na celu poprawę imagu jednostki. Słonce w tym znaku sprzyja też wszelkim sprawom miłosnym, więc jeśli ktoś na ten czas planuje ślub lub wspólne zamieszkanie z ukochaną osobą może liczyć na udane życie.
Słońce w Skorpionie – wejdzie w ten znak 23 października i pozostanie do 22 listopada. Szczególnie korzystnie wpłynie na wszystkie znaki żywiołu wody (Raki, Skorpiony i Ryby). To doskonały moment na zajęcie się sportem, a przynajmniej zadbanie o swoją kondycję i poprawę stanu zdrowia oraz podniesienie poziomu witalności. Jest to też odpowiedni moment na uregulowanie spraw finansowych, pozbycie się długów i innych zobowiązań, a szczególnie związanych z „cudzymi pieniędzmi”. Pobyt Słońca w Skorpionie warto też wykorzystać na sporządzenie testamentu, uregulowanie spraw spadkowych czy związanych z darowiznami. Warto teraz zakończyć stare sprawy, które ciągną się za nami od dawna i nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Wielu z nas poczuje teraz przypływ energii seksualnej, ale lepiej swoje potrzeby w tym zakresie realizować w stałych związkach, gdyż inna planeta (Saturn) stoi na straży wierności i wszelkie „skoki w bok” zostaną szybko zdemaskowane.
Słońce w Strzelcu – Słońce wejdzie w ten znak 22 listopada i pozostanie do 22 grudnia i będzie szczególnie mocno wspierać znaki żywiołu ognia (Barany, Lwy i Strzelce). Wszystkich natomiast zachęci do nasilenia różnego rodzaju działań i aktywności. Jest to też dobra pora na otwieranie nowego biznesu, rozszerzanie prowadzonej działalności gospodarczej, zdobywanie nowych rynków zbytu i korzystnych kontraktów w tym międzynarodowych. Jeśli ktoś planuje na ten czas wyjazd zagraniczny lub kontakty z obcokrajowcami na pewno będzie zadowolony z efektów. Jest to też dobra pora na wszelkiego rodzaju działania mające na celu rozszerzenie zakresu wpływów, umocnienie pozycji, obejmowanie wyższych lub bardziej prestiżowych stanowisk i realizowanie zaplanowanych wcześniej spraw. Jest to szczególnie korzystny okres dla Baranów, gdyż opiekuńcza planeta Strzelca (Jowisz) wędruje właśnie przez znak Barana i dodaje osobom spod tego znaku sił i energii.
Merkury – 4 października wchodzi do znaku Wagi, by przebywać w nim do 14 i wspierać sprawy partnerskie w każdym znaczeniu tego słowa, a więc i miłosne, i związane z biznesem. Razem ze Słońcem szczególnie sprzyjają zawieraniu umów, kontraktów, spółek i małżeństw. To dobra pora na prowadzenie rozmów, pertraktacji, ale również na podejmowanie nauki i zdawanie egzaminów. Obie te planety będąc w Wadze mocno wspierają wszystkich ludzi pióra. Natomiast 14 października Merkury wchodzi do znaku Skorpiona koncentrując naszą uwagę na sprawach finansowych i światopoglądowych wzmacniając w tym zakresie wpływ naszej gwiazdy. W Skorpionie Merkury przebywa do 3 listopada, by w tym dniu wejść do Strzelca zachęcając do podjęcia nauki języka obcego, kontaktów z dalszymi krewnymi i znajomymi z zagranicy. A także do zajęcia się sprawami zawodowymi, gdyż teraz łatwiej o podwyżkę, a nawet awans. Merkury w Strzelcu będzie do końca roku, z tym, że od dnia 25 listopada do 15 grudnia poruszać się będzie ruchem retrogradacyjnym, co zaszkodzi powyższym sprawom, dlatego należy w tym czasie zachowywać dużą ostrożność tak w sprawach finansowych, jak i w kontaktach międzyludzkich.
Wenus – Wenus i w tym kwartale porusza się w ruchu prostym, a więc nie powinna przysparzać specjalnych problemów w podlegających jej dziedzinach, a szczególnie w sferze relacji męsko-damskich. Znajdując się do 9 października w znaku Wagi, gdzie czuje się świetnie będzie wpływać korzystnie na sprawy partnerskie, miłosne, uczuciowe i osobisty komfort. Jest to doskonała pora upiększanie mieszkań i domów, a także na zajmowanie się swoim wyglądem zewnętrznym. Waga to znak Wenus, więc jej oddziaływanie bywa tu bardzo mocne i warto je wykorzystać – rozpocząć dietę, wybrać się do kosmetyczki, fryzjera, masażysty. Waga, to znak estetów i znawców sztuki, jeśli więc ktoś nosi się z zamiarem rozpoczęcia jakiegoś przedsięwzięcia artystycznego, to jest to doskonały moment na to. 10 października Wenus wchodzi do znaku Skorpiona, gdzie będzie przebywać do 3 listopada
kierując swoje oddziaływanie na sprawy światopoglądowe, a nawet filozoficzne rozważania o sensie istnienia, życiu i śmierci, systemie wartości itp. Choć nie jest toteż  najgorszy moment na załatwianie spraw kredytowych, zabieganie o pożyczkę i wykorzystanie „cudzych” pieniędzy na rozwój własnego biznesu. Od 3 do 27 listopada Wenus będzie wędrować przez znak Strzelca, przynosząc czas wzniosłej, w dużym stopniu wymyślonej idealnej miłości. Ludzie nie akceptują tego, co jest w realnym życiu. Człowiek pragnie miłości prostej, szczerej, bezinteresownej, wiara w którą w tych dniach wzrasta znacząco. On wierzy, że można ją znaleźć, tylko trzeba dobrze poszukać, więc wyrusza w drogę. I co dziwne, daleko od domu może ją faktycznie spotkać. Romans często bywa burzliwy, a plany na przyszłość bardzo optymistyczne, jeśli oczywiście wszystko nie rozwieje się jak dym, kiedy Wenus wejdzie w znak żywiołu ziemi i zażąda konkretów. Na konferencji, podczas zjazdu, sympozjum, szczególnie międzynarodowego można spotkać swoją miłość lub nawiązać kontakty biznesowe. Możliwe są niewielkie dochody dzięki podróżom, organizowaniu konferencji, pracy naukowej itp. Podróże w tym czasie sprawiają wiele przyjemności i towarzyszą im romantyczne przygody. To dobry tranzyt na ślub i podróż poślubną.
Od dnia 27 listopada do 21grudnia Wenus będzie przebywać w znaku Koziorożca. Na miejsce iluzji i idealizmu przychodzi opanowanie w okazywaniu uczuć, surowość ocen i oględność. Jeśli w tym czasie rozpoczynają się romantyczne relacje, to z dużym prawdopodobieństwem można mówić o poważnych zamiarach. Co prawda burzliwych objawów miłości i namiętnych wyznań raczej nie należy oczekiwać – uczucia, pragnienia i instynkty znajdują się pod surową kontrolą rozumu. Jest to czas umacniania stosunków, dlatego warto go wykorzystać na ślub lub podpisanie intercyzy. To samo dotyczy współpracy biznesowej – umowa o założeniu spółki podpisana przy tym tranzycie obiecuje stabilną i długotrwałą wspólną działalność, sukcesy w biznesie, szczególnie związanym z wenusjańską specyfiką. W dniu 21 grudnia Wenus wchodzi do znaku Wodnika i pozostanie tam do 15 stycznia W tym czasie ludzie stają się bardziej przyjaźni, uczynni, dyplomatyczni, towarzyscy, łatwo nawiązują znajomości i szukają osób podzielających ich poglądy. Zainteresowanie daną osobą może pojawić się w trakcie intelektualnej rozmowy z oryginalnym człowiekiem, nierzadko obdarzonym niezwykłymi zdolnościami lub wykonującym ciekawy zawód. Nierzadko przy tym tranzycie pojawia się „miłość od pierwszego wejrzenia”, mogą „otworzyć się oczy” i człowiek, który przez długi czas był obok i nigdy nie traktowało się go inaczej, jak przyjaciela, zaczyna wywoływać inne, głębsze uczucia. Jeśli miłość rozpoczynająca się przy tym tranzycie nie połączyła ludzi o wspólnych zainteresowaniach, to wybuchając jasnym płomieniem, szybko gaśnie, chociaż pozostawia ciepłe wspomnienia. Uczucia w tym czasie zazwyczaj są intensywne, nasycone, zdolne do wywołania wstrząsu psychicznego i dużych zmian w życiu. Ze względu na nowe wrażenia ludzie są gotowi na wszelkie przygody. Jest to bardzo dobry czas dla osób twórczych, a jeśli przy tym są oni zakochani, to potrafią stworzyć wielkie dzieła. Przy tym tranzycie jest możliwość zarobku lub przypływu pieniędzy dzięki współpracy lub poprzez przyjaciół, mecenasów, sponsorów. Może pojawić się nieoczekiwana, ale perspektywiczna propozycja biznesowa. To dobra pora na działalność społeczną.
Mars – także przez cały ten kwartał porusza się w ruchu prostym, co bezsprzecznie jest bardzo korzystne. Do 12 listopada znajduje się w znaku Lwa, gdzie aktywność znów się podwyższa, a ludzie zaczynają przejawiać inicjatywę i chcą pokazać siebie w działaniu. We wszystkich działaniach dokonywanych w tym czasie jest pewien nalot patosu, pompatyczności, pozornego znaczenia i ważności tego, co się dzieje. Przypomina to trochę świętowanie w czasach zastoju. Choć przed ich oczami rozgrywają się uroczystości, ludzie potrafią wprost i bez uprzedzeń wypowiedzieć swój punkt widzenia. Jest to dobra pora na podejmowanie nowych inicjatyw w każdej sferze życia. Od 13 listopada do końca roku Mars będzie wędrował przez znak Panny. To najlepszy czas dla pracodawców. Ludzie stają się bardziej pracowici, dokładni i staranni. Cała ich energia ukierunkowana jest na pracę. Ci, którzy jej nie mają, zaczynają gorliwie poszukiwać zatrudnienia, zaś ci, którzy ją mają, pogrążają się w niej całkowicie. Mars w Pannie stara się zaprowadzić wszędzie porządek, ustawić wszystko na miejscu, policzyć, sprawdzić i zaprotokołować. Sprawy, które rozpoczną się przy Marsie w Pannie zazwyczaj rozwijają się niespiesznie, są średnio zyskowne, ale nieustannie bywają poddawane zmianom mającym na celu ich udoskonalenie, co grozi ugrzęźnięciem w drobiazgach. W tym czasie wzrasta rola powiązań zawodowych, najbardziej aktualne i palące stają się kwestie związane z warunkami pracy, podwyższeniem kwalifikacji, przekwalifikowania się, wzrostem wydajności i jakości produkcji i profilaktyką zdrowotną. Propagowany jest zdrowy tryb życia, pojawiają się nowe diety i sposoby na odchudzanie, a ludzie chętnie z nich korzystają. W ogóle ludzie w tym czasie przypominają mrówki – wszyscy gdzieś biegną, a obserwatorowi z boku wydaje się, że ten powszechny ruch jest chaotyczny. Ale jest to pozorne wrażenie, gdyż każda osoba wie, dokąd i po co idzie. Każdy ma swoje zadanie, swoje obowiązki i powinności. Wszyscy są czymś zajęci i zachęcić ich czy przestawić na coś innego w tych dniach jest bardzo trudno. W tym czasie wszyscy są zajęci zwykłymi sprawami, które nie przynoszą ni sławy, ni pieniędzy, lecz zapewniają czyste sumienie i poczucie dobrze wypełnionego obowiązku.
Jowisz – przez cały ten kwartał wędruje przez znak Byka, z tym, że aż do 26 grudnia posuwa się ruchem wstecznym, co zapowiada duże straty i ubytki. Państwo może podejmować niepopularne społecznie decyzje mające na celu wyrównanie finansowego bilansu. Należy teraz z dużą ostrożnością dokonywać operacji finansowych, unikać dużych zakupów i zrezygnować z transakcji dotyczących nieruchomości.
Saturn – przez cały ten kwartał przemieszcza się ruchem prostym przez znak Wagi. W tym okresie możliwe jest wzmocnienie stosunków dobrosąsiedzkich, nawiązanie trwałych związków, jak i międzynarodowe napięcia, wzajemne ultimatum czy opór. Jest to czas rozejmu, separatystycznych pertraktacji i rozwiązywania problemów drogą dyplomacji, choć możliwe są też otwarte konflikty, w tym także zbrojne, chociaż niezbyt jaskrawe i zdarzają się jedynie w przypadku poważnych dodatkowych wskaźników. Najczęściej sprawa kończy się międzynarodowym skandalem, zerwaniem stosunków dyplomatycznych lub głośnymi publicznymi wystąpieniami. Saturn w Wadze na szczęście jest dość silny i potrafi pohamować wojenne porywy. Waga to znak partnerstwa i pragnienia sprawiedliwości, dlatego przy tym tranzycie związki partnerskie albo się wzmacniają, albo rozpadają się. Z jednej strony ludzie dążą do legalizacji związków, z drugiej zaś stają się zbyt drobiazgowi i wymagający w stosunku do partnera, co wywołuje falę rozwodów. Podczas tego tranzytu obserwuje się dużą ilość ślubów zawieranych przez osoby o dużej różnicy wieku, zaś pragnienie sprawiedliwości prowadzi do zwiększenia liczby procesów sądowych. Saturn w Wadze uwalnia od niepotrzebnych partnerów. W tym czasie weryfikuje się również wiele praw i podejmowane są próby zlikwidowania niesprawiedliwości.

środa, 28 września 2011

Pies, który jeździł koleją

W sobotę wieczorem po zajęciach kursu "Tarot w biznesie" dostałam od znajomej maila, że w na dworcu w Zabrzu widziała dużego psa w fatalnym stanie, chciała go złapać, ale... uciekł jej i wsiadł do pociągu. Rozpuściłam wici. Pies był widziany na Śląsku. Na szczęście tam ma siedzibę główną moja Fundacja SOS dla Zwierząt. Pies był poszukiwany przez jej wolontariuszy całą niedzielę i poniedziałek. W końcu udało się go znaleźć. Wygląda tak:


Jedyne skojrzenie to "Oświęcim". Psa właściciele wywieżli jakiś czas temu, bo im się znudził i porzucili. Dogi to niesamowicie inteligentne stworzenia. Ten postnowił wrócić do domu. To nic, że go tam nie chciano, głodzono, bito i wywieziono w nieznane. On chciał wrocić do swoich ludzi. Wywieziono go pociągiem, wiec pociągiem próbował wrócić. Rewizor, bo takie "konduktorskie" imię dostał jest już bezpieczny, ale... jest w tragicznym stanie. Jego żołądek odwykł od trwienia i nie przyjmuje normalnej karmy. Rany i skaleczenia trzeba leczyć. Wizorek boi się mężczyn (zapewne był przez jakiegoś bity). Bardzo potrzebuje miłości. Szukamy dla niego domu, oczywiście, jak już dojdzie do jakiejś normy.
Dziewczyny z kursu "Tarot w biznesie" rzeczy, które podarowałyście (jak widzicie, bardzo potrzebne) wystawię na bazarku dla Rewizora. Bardzo Wam za nie dziękuję ja i to cudne, tak skrzywdzone przez ludzi stworzenie.

poniedziałek, 26 września 2011

Tarot w biznesie

Wczoraj i w sobotę prowadziłam kurs Tarot w biznesie. Widocznie w Polsce nikt nie ma problemów finansowych i biznesowych, bo liczba uczestników była bardzo kameralna, ale dzięki temu można było przekształcić w indywidualne konsultacje i każdy z uczestników mógł zadać pytanie i otrzymać na nie szczegółową odpowiedź. Z przyjemnością analizowałam nawet bardzo duże rozkłady jak np. "Trapez Saturna" czy "Rozwój firmy". Zaawansowany poziom uczestniczek kursu zmusił mnie do intensywnej pracy, co bardzo lubię i za co dziękuję. Jestem też bardzo wdzięczna za analizę rozkładu na sytuację mojej firmy - wiele mi dała.
Ogromnie wzruszyły mnie datki rzeczowe i finansowe na pomocy dla moich ukochanych dogów. Dziewczyny zapełniły skarbonkę dla Bigusia, będzie za co rehabilitować chłopaka i przywiozły wielkie kartony darów na bazarki. Pani Małgosiu, Lidziu, Pani Agnieszko, Renatko, pani Ilonko, Uleńko! Bardzo Wam dziękuję!
Lubię kameralne kursy, bo wtedy mogę pracować z każdym uczestnikiem indywidualnie. Mam nadzieję, że i Wy Kochane Dziewczyny jesteście zadowolone.

czwartek, 22 września 2011

Tarotowy Portret Indywidualny - kurs podstawowy

Zapraszam na kurs "Tarotowy Portret Indywidualny". Jest to kurs podstawowy. Odbędzie się w dn. 22-23.11.2011. Oto jego program:

Tarot – poznaj swoją drogę życia
1. Technika pracy z Tarotem
– dobór talii i nawiązanie kontaktu z kartami,
– zasady BHP podczas pracy z Tarotem:
2. Znaczenia Wielkich Arkanów
– znaczenia w pozycji prostej w Portrecie
– znaczenia w pozycji odwróconej.
3. Niezbędne dodatkowe informacje o Wielkich Arkanach
– karty męskie, żeńskie i neutralne,
– odpowiedniki astrologiczne,
– określanie miejsca,
– określanie typu osoby,
– części ciała.
4. Portret Psychologiczny
– obliczanie Portretu,
– interpretacja (znaczenia poszczególnych pozycji),
– karty podwójne i potrójne,
– karty zewnętrzne, ich znaczenie i interpretacja.
– kompleksy i lęki ukazywane przez kartę na pozycji 4. i sposób ich przepracowania,
– karty zewnętrzne, czyli misja życiowa, ich znaczenie i interpretacja.

Uwaga: w ramach kursu proponuję każdemu uczestnikowi:
– wykonanie, o ile będzie tego chciał, interpretacji Indywidualnego Portretu Tarotowego;
– uczestnictwo (nieodpłatnie) w wieczornych medytacjach kart Tarota.


Więcej informacji tu: http://www.as2.pl/tarotportretindywidualnykurspodstawowy-n-176.html?newsPath=27

środa, 21 września 2011

Interpretacja Portretu

Wielu Czytelników mojej książki "Tarotowy Portret Psychologiczny" pisze, że chciałoby, żebym opisała każdą kartę na każdej pozycji. Jednak nawet gdybym to zrobiła, nic to nie da, ponieważ interpretacja Portretu polega na umiejętności łączenia ze sobą znaczenia kart na poszczególnych pozycjach. Dla zainteresownych podam tu przykłady kilku interpretacji karyy na 1 pozycji w Portrecie. Jest to jedynie wstępna interpretacja, która nie uwzględnia pozostałych kart w Portrecie. Można się nią posługiwać jedynie wtedy, gdy żadna z kart nie powtarza się na pozostałych pozycjach Portretu Wewnętrznego. Oczywiście nie wszystkie znaczenia muszą wystąpić jednocześnie, choć mogą. To też zależy od pozostałych kart w Portrecie Wewnętrznym i Karmicznym.
W opisach najczęściej posługiwałam się określeniem „dziecko”, ale proszę pamiętać, że pierwsza karta odnosi się do okresu od urodzenia do 21-25 roku życia, tak więc opisywane symptomy mogły pojawić się tak w dzieciństwie, jak i w okresie dojrzewania, a nawet nieco później.

  1                 2
XVI             II
            4
         XVIII

W takim wypadku kartę na 1. pozycji interpretujemy jako:
– silna, ale destrukcyjna osobowość matki odcisnęła znaczące piętno na właścicielu Portretu;
– dziecko, które uciekało w świat marzeń przed trudnościami na jakie napotykało w życiu codziennym;
– osoba otaczająca się iluzjami i niemiejąca realnie ocenić sytuacji;
– skłonność do myślenia życzeniowego;
– skoncentrowana na sobie i histeryczna matka utrudniała ukształtowanie się stabilnej psychiki;
– dom, w którym zabrakło ciepła, zrozumienia i życzliwej atmosfery;
– matka, która świadomie lub nie niszczyła psychikę dziecka;
– brak stabilnych wzorców do naśladowania w dzieciństwie;
– człowiek, który ma problemy z wpisaniem się w istniejące struktury;
– uzdolnienia w zakresie architektury, w tym architektury krajobrazu.


   1                 2
XXII              I
            4
            I

W takim wypadku kartę na 1. pozycji interpretujemy jako:
– utrudniony w dzieciństwie kontakt werbalny z dorosłymi, niewykluczone zaburzenia mowy bądź po prostu osoba, która późno zaczęła mówić;
– problemy w relacjach z rówieśnikami i/lub rodzeństwem;
– opóźniony lub długotrwały okres dojrzewania;
– infantylne podejście rodziców do dziecka utrudniające dojrzewanie psychiczne;
– negatywne kody werbalne wprowadzone danej osobie w dzieciństwie, zazwyczaj przez rodzeństwo lub rówieśników, ale możliwe, że i przez rodziców, najczęściej typu: „Jesteś głupi/głupia” lub „Sam z niczym sobie nie radzisz”;
– brak harmonii w otoczeniu dziecka, które jest świadkiem kłótni, a nawet wyzwisk i przykrych słów jakie padają w relacjach między domownikami (rodzicami czy rodzeństwem);
– zablokowane w dzieciństwie spontaniczne i naturalne zachowania;
– trudności z jasnym określaniem swoich pragnień i potrzeb;
– problemy w nauce spowodowane brakiem wiary w siebie;
  brak kontaktu z wewnętrznym dzieckiem.

  1                 2
 VI                III
            4
           IX

W takim wypadku kartę na 1. pozycji interpretujemy jako:
– nadopiekuńcza, zakochana w dziecku matka;
– matka uniemożliwiająca dziecku samodzielne podejmowanie decyzji;
– decyzje podjęte przez matkę były niekorzystne dla prawidłowego rozwoju dziecka;
– jednostka, która czuła się (lub była) w dzieciństwie samotna;
– osoba, która nie została nauczona w dzieciństwie samodzielności;
– matka, która ponad dobro dziecka stawiała partnera;
– osoba, która boi się miłości i dlatego jest samotna;
– doskonały gust i wyczucie proporcji;
– człowiek, który posiada zdolności mediacyjne i związane z pośredniczeniem;
– jednostka, która potrafi szybko podejmować decyzje;
– uzdolnienia w zakresie projektowania pięknych przedmiotów i aranżacji wnętrz;

poniedziałek, 19 września 2011

Egregory

Każdy, kto zajmuje się ezoteryką zna, a przynajmniej powinien znać pojęcie „egregor”. Jednak w związku z tym, że nie jest to słowo rodzime, lecz powstałe przez kontaminację greckiego wyrazu egregoroi (czujni) z łacińskim ag-gregare (zbierać się razem) i bywa różnie rozumiane, uznałam, że warto je przybliżyć moim Czytelnikom. Czymż więc jest egregor? To obiekt energoinformacyjny istniejący w świecie subtelnym związany z określonymi ideami, pojęciami, stanami, pragnieniami i dążeniami ludzi. Najwybitniejszy rosyjski ezoteryk wszechczasów Daniił Andrejew (1906-1959) w swoim monumentalnym dziele „Róża świata” definiował egregor jako: „Niematerialny twór powstający z pewnych psychicznych emanacji ludzkości, plemion, państw i grup religijnych pozbawiony monad, ale posiadający czasowo skoncentrowany ładunek wolicjonalny i ekwiwalent świadomości.” Z kolei W. Bogdanowicz, współczesny ezoteryk rosyjski nazywa egregory „podstawową jednostką świata subtelnego”. Uważa on, że egregor pojawia się najpierw w świecie subtelnym, a później tworzy na Ziemi określone warunki i otwiera wybranym kanał energoinformaacyjny, a wówczas powstaje kolektyw, etnos, społeczność.
Jeszcze inaczej określał to C. Castaneda twierdząc, że „egregor jest tworzony na Ziemi, na planie fizycznym przez ludzi, a potem na planach subtelnych kształtuje się jego odpowiednik. W Polsce ku temu zdaniu przychyla się między innymi W. Suliga.
Mówiąc o egregorach trzeba pamiętać, że ich świadomość zawsze zależy od świadomości wchodzących w niego ludzi i nie bierze się znikąd, lecz bezpośrednio od nas. A w związku z tym należy jasno powiedzieć, że nie ma takiego egregoru, który byłby w stanie połączyć wszystkich bez wyjątku ludzi, gdyż… ludzie nie chcą lub nie są w stanie sami się połączyć. Warto również wspomnieć o tym, że egregory tworzą nie tylko ludzie, ale i przyroda – zwierzęta, rzeki, góry itp. W momencie, kiedy osiągają one krytyczną masę świadomości, łączą się z ogólnym egregorem planety Ziemia. Wiem, że to, co teraz napiszę niektórych może zdziwić, ale jest to jedno z fundamentalnych pojęć filozofii ezoteryki, więc może warto je przynajmniej znać. Otóż w naukach tajemnych od wieków panuje przekonanie, iż planeta Ziemia to żywy organizm prezentujący sobą system warstw zróżnicowanych pod względem materialnym (różne światy widzialne i niewidzialne), połączonych warstwą informacyjną i kierowanych przez warstwę świadomości planety. Wiele na ten temat Czytelnik może znaleźć w pracach współczesnego rosyjskiego filozofa ezoteryki A. Niekrasowa.

Powyższy tekst jest fragmentem mojej nowej książki, wydanie której planuję jeszcze na ten rok

czwartek, 15 września 2011

Sygnifikator

Dość często na kursach spotykam się z pytaniem czym jest sygnifikator? Wydawałoby się, że wszyscy wiedzą, a jednak tak nie jest, a nawet jeśli ktoś wie, to warto poznać szczegóły. Sygnifikator jest to karta, która symbolizuje osobę pytającą lub problem z jakim przyszła do tarocisty. Metod jego wyboru jest kilka. Dwie są bardzo popularne. Pierwsza z nich polega na wylosowaniu trzech kart, następnie odkryciu ich, obejrzeniu i wybraniu tej, która podoba się najbardziej (wszystko to robi osoba pytająca). Ta karta oznacza osobę pytającą, a tarocista dzięki niej będzie mógł się już czegoś dowiedzieć o jej osobowości, na przykład na pewnym seansie zostały wylosowane takie karty: Mag, Księżyc i Głupiec, wybraną kartą okazała się ta ostatnia. Dzięki temu dowiedziałam się, że mój klient stoi na rozdrożu, pojawiają się przed nim nowe możliwości, które przyniosą zmiany w jego życiu, ale on się ich obawia, gdyż nie wie, jak ma sobie z nimi poradzić.
Drugi sposób nawiązuje do astrologii i wymaga znajomości znaku Zodiaku klienta. I tak poszczególne figury z Małych Arkanów odpowiadają konkretnemu znakowi:
Baran
Królowa Buław,
Byk
Rycerz Denarów,
Bliźnięta   -
Giermek Mieczy,
Rak
Królowa Kielichów,
Lew         -
Rycerz Buław,
Panna
Giermek Denarów,
Waga       -
Królowa Mieczy,
Skorpion   -
Rycerz Kielichów,
Strzelec     -
Giermek Buław,
Koziorożec -
Królowa Denarów,
Wodnik
Rycerz Mieczy,
Ryby
Giermek Kielichów.

Można też losować w ciemno sygnifikator wśród kart Wielkich Arkanów. Nie musisz trzymać się wyłącznie jednej metody, Twoja intuicja podpowie Ci, co zastosować w danym momencie i w odniesieniu do konkretnego klienta. Kartę symbolizującą klienta najczęściej kładzie się w centrum wybranego układu.

środa, 14 września 2011

Co u Mr. Biga?

Pamiętacie go? Proszę, powiedzcie, że pamiętacie, bo ten pies w ogóle nie ma szczęścia w życiu...


Już miał jechać do odpowiedniego domu tymczasowego, gdzie byłoby mu choć trochę lepiej niż na zimnych kafelkach w lecznicy, ale ... nie zmieścił się do samochodu z drugim psem i pojechał tylko ten drugi, a Biguś dalej leży na kafelkach w lecznicy... Jest sam, nikt go nie pogłaszcze, nikt go nie utuli, nikt mu nawet nie skłamie, że będzie dobrze. Jest tak daleko ode mnie... Ja Białystok, on Bydgoszcz. A tak bym chciała choć na chwilę położyć tę piękną i szlachetną główkę sobie na kolanach... Tak bym chciała być z nim. Nie mogę go wziąć do siebie, bo w Białymstoku nie ma takich specjalistów weterynarii, jakich on potrzebuje. Tacy są w Bydgoszczy, Poznaniu, na Śląsku.
Dlaczego tak piękne, mądre, dobre stworzenie nikomu nie jest potrzebne? Jakby go nikt nie widział... Jakby nikt nie rozumiał tej nadziei w jego oczach...

Bardzo dziękuję Pani Małgosi T. za bardzo duże pieniążki, które przekazała dla Bigusia (400 zł). Dzięki temu chłopak ma odpowiednią karmę i zaczął powolutku przybierać na wadze.
Dziękuję Pani Kasi L. za jej dar serca (50 zł)
Dziękuję kochanej Gabi S. za śliczne ciuszki i wspaniałe książki, które wystawiłam na bazarku, z którego zysk pójdzie na leczenie Bigusia. Jeśli ktoś chce je obejrzeć, zapraszam: http://www.dogomania.pl/threads/214531-Jarmark-cudowności-dla-tego-który-nikomu-nie-jest-potrzebny-dla-Biga-FGZ-25.09

poniedziałek, 12 września 2011

Prosty przepis jak zostać świętym

1. Wyjaśniaj i pokazuj ludziom, jak być szczęśliwym, zadowolonym, bezpiecznym.
2. Wskazuj prostą i krótką drogę do spełnienia i radości życia.
3. Ludzie będą Cię słuchać, ale nie usłyszą.
4. Ludzie będą powtarzać Twoje słowa, ale przekręcając je i dodając własne.
5. Będą się dziwić, jak doszedłeś do takiego stanu, jakiego oni nie mogą osiągnąć.
6. Ludzie będą Ci zazdrościć.
7. Potem zaczną być wściekli.
8. Potem zaczną Cię przekonywać, że nie masz racji.
9. Potem, o ile nie przyznasz im racji i nie przestaniesz cieszyć się życiem i żyć jego pełnią, postarają się Cię skrzywdzić, zadać ból, uczynić zło.
10. A kiedy powiesz im w odpowiedzi, że to nic, że to nie ma znaczenia, że i tak jesteś szczęśliwy i że nawet śmierć nie przerwie Twojej radości i miłości - zabiją Cię.
11. A kiedy zobaczą z jakim spokojem przyjąłeś śmierć - nazwą Cię świętym, pokochają i zaczną się do Ciebie modlić.
Oprac. wg. Walsh'a

sobota, 10 września 2011

Powrót z Krymu

Wczoraj wróciłam z Krymu i... I jestem bardzo rozczarowana... Jeździłam na Krym w latach 2004-2007. Wówczas było to najcudowniejsze miejsce w Europie - cisza, spokój, piękna, dzika, zapierająca dech w piersiach przyroda. Zakochałam się w tamtym Krymie - dzikim i wolnym. Połączenie w jednym miejscu wszystkich żywiołów sprawiało, że każdy wykonany tam rytuał działał skuteczniej i szybciej. Gorące słońce, góry schodzące do morza, morze pieszczotliwie obmywające skały, wiatr niosący silny zapach jałowca, to wszystko czyniło Krym niepowtarzalnym. Ale to już przeszłość. Nie ma Krymu, w którym się zakochałam. Są za to tłumy ludzi, paskudna muzyka w stylu "umpa-umpa", stada bezpańskich, chorych, zaniedbanych psów i kotów i niewiarygodne sterty śmieci. Cóż, Krym na swoje nieszczęście stał się modny. Miałam łzy w oczach, kiedy pierwszego poranka o świcie poszłam na spacer do cudownego (niegdyś) parku i zobaczyła w każdym miejscu stosy butelek, papierów i wszelkich innych brudów.
Na szczęście nie zawiedli mnie moi uczniowie, którzy licznie przyjechali nie tylko z całej Ukrainy, ale i z Rosji oraz z Białorusi. Bolschoje Wam spasibo moi Dorogije. Schsliw etot uczitiel, u ktorowo takije Ucheniki, kak Wy.