Swego czasu pewna uczestniczka mego kursu zarzuciła mi tu, na blogu, że "nie pochylam się nad człowiekiem, tylko pomagam psom, bo one nie mają możliwości odrzucenia tej pomocy". Chciałabym, by powiedziała to patrząc w oczy Granda i Zuzi.
Te umierające z głodu psy były u.... człowieka.
1 komentarz:
...Myslalam zawsze, ze kursy ezoteryczne przyciagaja wrazliwych Ludzi, wrazliwych rowniez na krzywde...Pomylilam sie...Nie rozumiem zadanego przez uczestniczke kursu pytania....Pani obrala droge pomocy psom, konkretnie rasie, ktora JEST w Polsce PONIEWIERANA (!), moja Kolezanka ratuje buldozki angielskie, Inna pomaga dzieciom...Kazdy ma swoja droge..
Pozdrawiam:)
Malgorzata
Prześlij komentarz