A co tu pisać? Ci co mnie znają, to mnie znają. A Ci co nie znają, to i tak z tego wpisu niczego się nie dowiedzą.
Uwaga! Nie udzielam na blogu żadnych porad!!!
Dziś o 01.10 w nocy umarła moja najlepsza Przyjaciółka, moja Księżniczka, moja Miłość - Alija Giga la Gothica.
Podarowała mi 7 lat i 7 miesięcy szczęścia, miłości, piękna i dobroci. Dała więcej niż jakikolwiek człowiek.
Alisiu! Kocham Cię...
Kiedy zrywa się nić życia i Przyjaciel odchodzi zostaje ten nieutulony ból i niemoc.
I pocieszanie nic nie da, trzeba to "odchorować", przeżyć ten żal do dna, a potem tylko upływający czas jest w stanie nieco zasklepić ranę...
Z najbliższymi nie udaje się czasami nawiązać tak mocnego połączenia miłości, jakie nawiązuje się pomiędzy psem (kotem, koniem, itp.) i jego właścicielem...
Wspaniały tarocista, Alejandro Jodorowsky, powiedział kiedyś: "kiedy umarł mój ojciec, nie czułem zbyt wielkiego bólu, lecz kiedy umarł mój kot, tygodniami dochodziłem do siebie..."
Niech dalsza droga Alisi w niezmierzonych wszechświatach będzie pełna wolności i kolorowych łąk...
Kiedy moja Meggi umarła na stole operacyjnym myślałam że umrę razem z Nią. Powiedziałam sobie że już nigdy w życiu żadnego psa mieć nie będę bo to będzie zdrada, bo żaden pies nie będzie taki jak Ona. Minęło 2 lata i mój mąż prawie zmusił mnie do wzięcia kolejnej suni. Od 9ciu lat mieszkam pod jednym dachem z najcudowniejszą i najukochańszą sunią na świecie ale nadal pamiętam i kocham moją Meggi-Megusie-Gusie-Mańkę-Maniunię-Niunie... Bardzo, bardzo Pani współczuję...
Pani ALICJO! Ja tez to przeżyłam. Po 17 latach odszedł za Tęczowy Most mój najlepszy przyjaciel. Ja Panią rozumiem. Był to członek rodziny. Trzeba z tym się pogodzić i dziękować BOGU , ze dał nam szansę być z tak kochanym stworem
Jesteście niesamowitą Rodzinką kochani Polacy. Życzę szczęścia największego i zeby nigdy Was nie opuszczało. Też jestem psiarką, też mam doga Grafa, poprzedni miał raka i trzeba było go usypiać, straszne były przeżycia.... Alina Szczerbicka Białystok
9 komentarzy:
smutna... bardzo smutna wiadomość
Droga Pani Alu.
Ścisnęło mnie w gardle, a nawet więcej...
Na pewno Alisia odeszła do swoich Przyjaciół, którzy już wcześniej opuścili Ziemię.
Droga Alicjo, te trudne chwile trzeba przetrwać. Jest to czas na refleksje, a może na medytację?
Pozdrawiam ciepło. :)
Edward Zdunek
Kiedy zrywa się nić życia
i Przyjaciel odchodzi
zostaje ten nieutulony ból
i niemoc.
I pocieszanie nic nie da,
trzeba to "odchorować",
przeżyć ten żal do dna,
a potem tylko upływający czas
jest w stanie nieco
zasklepić ranę...
Z najbliższymi nie udaje się
czasami nawiązać tak mocnego
połączenia miłości, jakie
nawiązuje się pomiędzy
psem (kotem, koniem, itp.)
i jego właścicielem...
Wspaniały tarocista,
Alejandro Jodorowsky,
powiedział kiedyś:
"kiedy umarł mój ojciec,
nie czułem zbyt wielkiego
bólu, lecz kiedy umarł mój
kot, tygodniami dochodziłem do
siebie..."
Niech dalsza droga Alisi
w niezmierzonych wszechświatach
będzie pełna wolności
i kolorowych łąk...
To straszna wiadomość! Bardzo, bardzo mi smutno. Smutno ogromnie.
Kiedy moja Meggi umarła na stole operacyjnym myślałam że umrę razem z Nią. Powiedziałam sobie że już nigdy w życiu żadnego psa mieć nie będę bo to będzie zdrada, bo żaden pies nie będzie taki jak Ona. Minęło 2 lata i mój mąż prawie zmusił mnie do wzięcia kolejnej suni. Od 9ciu lat mieszkam pod jednym dachem z najcudowniejszą i najukochańszą sunią na świecie ale nadal pamiętam i kocham moją Meggi-Megusie-Gusie-Mańkę-Maniunię-Niunie...
Bardzo, bardzo Pani współczuję...
Pani ALICJO! Ja tez to przeżyłam. Po 17 latach odszedł za Tęczowy Most mój najlepszy przyjaciel. Ja Panią rozumiem. Był to członek rodziny. Trzeba z tym się pogodzić i dziękować BOGU , ze dał nam szansę być z tak kochanym stworem
smutne...pieski tak krotko z nami są. moj piesek pewnie tez za jakis czas odejdzie Tam... mam nadzieje ze jednak bedzie sobie jak najdluzej :(
Piękna psina, jaka szkoda, że odeszła tak szybko...
Jesteście niesamowitą Rodzinką kochani Polacy. Życzę szczęścia największego i zeby nigdy Was nie opuszczało. Też jestem psiarką, też mam doga Grafa, poprzedni miał raka i trzeba było go usypiać, straszne były przeżycia.... Alina Szczerbicka Białystok
Prześlij komentarz