W dzisiejszych czasach z magią i rytuałami częściej kojarzy się kobiety niż mężczyzn, ale nie jest to asocjacja zgodna z prawdą. Dawniej było to po prostu tak nierozerwalnie związane z codziennym życiem, że zajmowali się tym wszyscy ludzie, aczkolwiek można dopatrzeć się pewnego podziału. Otóż magia uprawiana przez mężczyzn wiązała się z religią, walką, cywilizacją i rywalizacją. Ślady tego odnajdziemy w każdym społeczeństwie w:
– rytuałach religijnych, np. szaty duchownych, w których występują w czasie nabożeństw i modlitw,
– rytuałach towarzyskich, np. podawanie ręki,
– rytuałach wojskowych, np. cześć oddawana sztandarowi,
– rytuałach sportowych, np. kolory medali.
Natomiast magia i rytuały uprawiane przez kobiety wiązała się z życiem codziennym i troską o bliskich. Ślady tego możemy do tej pory śledzić w zwyczajach związanych z:
– narodzinami i wprowadzeniem nowego obywatela do społeczności,
– ślubami,
– rytuałami związanymi ze śmiercią,
– przewidywaniem przyszłości.
Kobiety do dziś w większości przypadków pozostały w bliższym związku z Naturą i dlatego przechowały o wiele więcej wiedzy i zwyczajów związanych z magią naturalną niż mężczyźni. Zresztą obu płciom służyła ona do zupełnie innych celów. Kobiety chciały przy jej pomocy chronić i ratować swoich bliskich przed nieszczęściem i chorobą, zaś mężczyźni przy jej pomocy próbowali zdobywać władzę i wpływy. W tej książce skoncentrujemy się oczywiście na magii kobiecej, gdyż w każdej z nas, nawet tej najbardziej racjonalnej, jest cząstka czarodziejki i wiedźmy*.
* Rzeczownik „wiedźma” pochodzi od czasownika „wiedzieć”, co czyni z wiedźmy „kobietę wiedzącą”.
Dziś często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że uprawiamy magię, choć często robimy to w sposób nieświadomy, można by rzec – atawistyczny. No bo kto zastanawia się na tym, skąd wzięło się na przykład tak zwane odpukiwanie w niemalowane drewno? Nasi przodkowie robili tak, by przywołać i zapewnić sobie opiekę duchów drzew. Z kolei dlaczego zdmuchujemy świeczki na torcie urodzinowym? W ten sposób powierzamy nasze marzenie żywiołowi powietrza i wysyłamy pozytywną energię w kosmos, licząc, że powróci ona do nas pomnożona. A ilu z nas unika czarnego kota, boi się trzynastki, spluwa przez lewe ramię i dokonuje podobnych magicznych zabiegów, nie mając nawet pojęcia dlaczego tak robi? Jedną z najbardziej szkodliwych rzeczy dla ludzkiej psychiki było oficjalne usunięcie magii z kultury, co nastąpiło w na przełomie XVII i XVIII wieku, kiedy to ogłoszono zwycięstwo rozumu nad uczuciem i na nic zdały się nawoływania poetów romantycznych, by „mieć serce i patrzeć w serce”, nie pomogły przekonywania, że: „czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko”. Magię naturalną skazano na banicję, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że pewne szczególne potrzeby ludzkiej psychiki pozostały nie zaspokojone. Nasza najgłębsza pierwotna natura była przyzwyczajona do rytuałów i nie pomogły próby zastąpienia magii alternatywnymi systemami wspomagającymi, takimi jak religia, filozofia, psychiatria czy nauka. Człowiek tęskni do Natury i marzy o ponownym z nią zespoleniu się, zlaniu w jedność, a taką możliwość daje wyłącznie magia naturalna.
1 komentarz:
Witam Pania. Z uwaga i zastanowienim czytam Pani Blog. Tym razem nasunela mi sie uwaga - czy moze Pani kiedys posiecic troche uwagi kartom Tarota z tematu bajek: "Bajki 1001 nocy"; "Wewnetrze dziecko - Das innere Kind". Dla mnie to jest tez magia w pozytywnym tego slowa znaczeniu. Zyczac powrotu do zdrowia. Pozdrawiam. Krystyna
Prześlij komentarz