Wczoraj i w sobotę prowadziłam kurs Tarot w biznesie. Widocznie w Polsce nikt nie ma problemów finansowych i biznesowych, bo liczba uczestników była bardzo kameralna, ale dzięki temu można było przekształcić w indywidualne konsultacje i każdy z uczestników mógł zadać pytanie i otrzymać na nie szczegółową odpowiedź. Z przyjemnością analizowałam nawet bardzo duże rozkłady jak np. "Trapez Saturna" czy "Rozwój firmy". Zaawansowany poziom uczestniczek kursu zmusił mnie do intensywnej pracy, co bardzo lubię i za co dziękuję. Jestem też bardzo wdzięczna za analizę rozkładu na sytuację mojej firmy - wiele mi dała.
Ogromnie wzruszyły mnie datki rzeczowe i finansowe na pomocy dla moich ukochanych dogów. Dziewczyny zapełniły skarbonkę dla Bigusia, będzie za co rehabilitować chłopaka i przywiozły wielkie kartony darów na bazarki. Pani Małgosiu, Lidziu, Pani Agnieszko, Renatko, pani Ilonko, Uleńko! Bardzo Wam dziękuję!
Lubię kameralne kursy, bo wtedy mogę pracować z każdym uczestnikiem indywidualnie. Mam nadzieję, że i Wy Kochane Dziewczyny jesteście zadowolone.
2 komentarze:
Pani Alicjo,
Bardzo, bardzo Pani dziękuję. Owszem, kurs był kameralny, ale jakże magiczny. "Rozstąpiło się morze...wiedzy" dla nas.
Ujmując rzecz żartem: było kameralnie, ponieważ nieliczni mogą "udźwignąć tajemny miecz".
Przesyłam pozdrowienia, do których dołącza się Lidia
Ilona
Droga Alicjo,
Bardzo prosze o zorganizowanie kursu ,,Tarot a zdrowie''.
pozdrawiam
Adela M.S.
Prześlij komentarz