O mnie

Moje zdjęcie
A co tu pisać? Ci co mnie znają, to mnie znają. A Ci co nie znają, to i tak z tego wpisu niczego się nie dowiedzą. Uwaga! Nie udzielam na blogu żadnych porad!!!

czwartek, 27 stycznia 2011

Piątka kielichów



Interesuje ją ludzkie wnętrze, to wszystko, co dzieje się w ludzkiej psychice. Jest w każdym człowieku, albowiem uosabia jego przemiany duchowe i psychologiczne. Lubi przeżywać świat, odbierając wszystko wewnętrznie. Nosi w sobie zarówno nadzieję, jak i zwątpienie, radość i smutek. Znajdziesz w niej wszystkie uczucia, jakie tylko może przeżywać człowiek. Jest wyjątkowo emocjonalna i żadne wydarzenie nie bywa dla niej obojętnie, ponieważ wszystko chce i musi przeżyć, ale jednocześnie jest momentem zastanowienia się człowieka nad sobą, nad podejściem do życia i własną wrażliwością. W trudnych chwilach pozwala złapać drugi oddech, przeanalizować to, co się dzieje i uspokoić się na tyle, by podjąć działania zmierzające do zmian, z tym, że są to przemiany wewnętrzne. Nie lubi bezruchu i stagnacji, dąży do zmian, pomaga w przerwaniu błędnego koła nawykowych reakcji i wyzwala z ograniczeń wkodowanych w przeszłości. Potrafi być również destrukcyjna wprowadzając człowieka w stan histerii, prowokując działania w afekcie, może wywołać nawet choroby psychiczne, ale nigdy nie działa wbrew temu, co człowiek nosi w swojej psychice.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo ladne te karty. Ciekawe jak wygladaja karty dworskie?

Alla Chrzanowska pisze...

Proszę spojrzeć na post z 12.01.2011

Bober pisze...

Pani Alicjo,

Zabierałam się do napisania komentarza od dłuższego czasu. Niestety, jak to zazwyczaj bywa, rzeczy pilne wypierały rzeczy ważne i w tej chwili temat, który chcę poruszyć nie bardzo pasuje do omawianego przez Panią wątku. Mam jednak nadzieję, że wybaczy mi Pani mieszanie tematów i znajdzie jakieś stosowne miejsce dla tego komentarza.
Tak się złożyło, że kilkanaście dni temu byłam świadkiem dyskusji dwóch osób na temat ezoteryki, Tarota i przydatności talizmanów. Trudno to właściwie nazwać dyskusją, ponieważ rozmówcy drwili z Tarota, astrologii, run, talizmany nazwali ciemnotą i kupowaniem szczęścia przez naiwnych, a wszystkich zajmujących się ezoteryką określili jako oszustów i naciągaczy. Nie miałam szansy włączenia się do rozmowy, więc tylko sprawdziłam, czy mój talizman leży bezpiecznie w kieszeni i zajęłam się swoimi sprawami. Jednak uwagi, które usłyszałam, były tak jadowite, że nie przestawałam o nich myśleć. Zastanawiałam się, czy istnieje jakiś racjonalny sposób udowodnienia, że talizman wykonany i zainicjowany zgodnie z zasadami sztuki jest skuteczny. Pomógł mi przypadek, który krótko opiszę.
Właśnie wróciłam z Moskwy. Wyjazd był organizowany na ostatnią chwilę, miałam sprawy do załatwienia w różnych punktach Moskwy, więc z przyczyn logistycznych uparłam się, że polecę 24.01 na lotnisko Domodiedowo. Mimo wszelkich starań nie udało się kupić biletu na ten dzień, więc musiałam lecieć dzień wcześniej. Oczywiście byłam zła jak licho, że całą niedzielę spędzę w podróży, ale nie miałam wyboru. Poniedziałek spędziłam pracowicie, a po powrocie do hotelu usłyszałam o zamachu w hali przylotów na lotnisku Domodiedowo. Nie wiem, co by się stało gdybym poleciała zgodnie ze swoimi planami. Jak wiadomo przy lotach międzynarodowych trudno oszacować, jak szybko uda się wyjść z bagażem do hali przylotów. (Była to kwestia kilkunastu minut.) Równie trudno powiedzieć, dlaczego zamachowiec pojawił się na lotnisku w poniedziałek, a nie w niedzielę. Fakt pozostaje faktem, że włos mi z głowy nie spadł, doleciałam i wróciłam bezpiecznie i komfortowo.
Nie wiem czy znalazłam racjonalny dowód i czy byłabym w stanie przekonać tych dwóch kpiarzy, ale chciałabym Pani bardzo serdecznie podziękować za właściwe dobranie run i staranne wykonanie mojego talizmanu.
(Jeszcze jedna drobna uwaga. We wszystkich podróżach towarzyszy mi runa Raido. Kiedyś Pani Adela pytała, czy można tę runę umieszczać na bilecie lotniczym. Ja ją rysuję na kartce i zabieram ze sobą. Myślę, że pomaga.)
Pozdrawiam
Bożena