O mnie

Moje zdjęcie
A co tu pisać? Ci co mnie znają, to mnie znają. A Ci co nie znają, to i tak z tego wpisu niczego się nie dowiedzą. Uwaga! Nie udzielam na blogu żadnych porad!!!

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Inne rodzaje agresji psychoenergetycznej

Złe oko
Złe oko jest tego rodzaju negatywnym działaniem energetycznym, z którym, niestety, spotykamy się najczęściej. Polega ono na tym, że ktoś popatrzy na nas, nasze dzieci, nasz stan posiadania z zazdrością i złośliwie, przewrotnie je pochwali. Złe oko może dotknąć dosłownie każdą dziedzinę życia i zaatakować w najmniej spodziewanym momencie. Sama nieraz się z tym zetknęłam i musiałam usuwać jego skutki.
Wampiryzm energetyczny
Dość trudno współczesnym językiem zdefiniować takie zjawisko jak wampiryzm energetyczny. Myślę, że najprościej będzie tu odwołać się do Twoich osobistych doświadczeń, bo przecież prawie każdy z nas przeżył spotkanie z tego rodzaju wampirem, w każdym bądź razie, jeśli w obecności jakieś człowieka nagle, bez żadnej racjonalnej przyczyny, zacząłeś się czuć źle, coś Cię wytrącało z równowagi, choć nie umiałbyś jasno sprecyzować co, gdy zaczęła Cię w jego towarzystwie boleć głowa lub serce, jeśli podskoczył Ci puls lub ciśnienie bądź poczułeś nagle ogromne zmęczenie, choć nic wyczerpującego nie robiłeś, to na pewno przeżyłeś spotkanie z wampirem energetycznym. Zdarzają się też inne objawy: ataki nerwobóli, nagłe bóle brzucha, wzdęcia, swędzenie różnych części ciała, drżenie rąk lub nóg, drętwienie kończyn, napięcie w karku i ramionach, uczucie ostrego pulsowania w skroni, mroczki przed oczami, problemy z oddychaniem, uderzenia gorąca lub uczucie lodowatego chłodu, osłabienie aż do stanów apatii i ogólnego zniechęcenia. Oczywiście, nie muszą one wystąpić wszystkie naraz, choć z drugiej strony, aby być pewnym, że ma się doczynienia z wampirem energetycznym, powinniśmy obserwować jednoczesne wystąpienie przynajmniej trzech z wymienionych wyżej zaburzeń.
Przekleństwa pospolite
„Wyjmuję to spod działania prawa.
Niech tak się stanie.”
To samo możesz zrobić, gdy niechcący wyrwało Ci się takie przekleństwo. Jest to również skuteczne, gdy Twoja praca zmusza Cię do kontaktu z takimi słowami (na przykład jesteś aktorem, tłumaczem, korektorem itp.). Formuła ta działa również, gdy słyszysz takie słowa w telewizji, radiu i innych środkach masowego przekazu.
Złe życzenia
Wiele problemów w naszym życiu i to zarówno osobistym, jak i zawodowym powoduje zdawałaby się taka bagatela, jak złe życzenia (przy czym wcale nie muszą być one wypowiadane na głos) i związana z nimi nierozerwalnie zawiść. Wiem, że większość z nas wcale się nad tym nie zastanawia, ale Ty Czytelniku, jako ezoteryk, doskonale rozumiesz, że każda myśl, jeśli zostanie jej nadana odpowiednia energia, może się zmaterializować, a niestety, to co złe, znacznie szybciej i skuteczniej manifestuje się w życiu, niż to, co dobre, dlatego wystrzegaj się złych życzeń, a jeśli złapałeś się na tym, iż zaświtały Ci one w głowie, zastąp je pozytywnymi, wypowiedzianymi na głos lub w myślach przynajmniej 10 razy.
Co natomiast robić, by skutecznie się chronić przed złymi życzeniami i zawiścią? Z prostszych metod poleskie szeptuchy radzą nosić ozdoby ze srebra i bursztynu na szyi i w uszach. Skuteczne będą też w tym przypadku kadzidła z iglaków (sosnowe, świerkowe, modrzewiowe, jałowcowe), jak też potpourri z kwiatów. Chronić Cię będą przed złymi życzeniami wysyłanymi ku Tobie nieświadomie i bez złośliwości.
Czarne myśli
Jest to jeden z trudniejszych do zwalczenia rodzajów agresji energetycznej, ponieważ wypływa ona z naszego wnętrza, czym różni się od poprzednich, które są skutkiem nieświadomego lub zamierzonego działania z zewnątrz. Czarne myśli ktoś może zainicjować, pobudzić w nas, później jednak my sami rozwijamy je, nakręcamy się nimi i pozwalamy przejąć im władzę nad naszym umysłem. Doskonale wiedzą o tym małe dzieci, które często mówią „nie kracz, nie kracz, bo wykraczesz”. Niestety z biegiem czasu zapominamy o tej prawdzie i pozwalamy na to, by zadręczały nas czarne myśli. Co najgorsze, nie ma prostych, jednorazowych rytuałów, które mogłyby nas w sposób zadowalający przed nimi chronić i usuwać rezultaty ich działania. Najskuteczniejszymi metodami walki z nimi są różnorodne techniki pracy z umysłem.
Któż z nas nie przeklina? Jesteśmy jednym z najbardziej przeklinających narodów świata i dziwimy się, że ciągle jest u nas źle, że żaden ustrój nie sprawdza się w naszym kraju, że wciąż jesteśmy biedni i ubodzy. A jak może być inaczej, skoro tak beztrosko szafujemy przekleństwami, a one mają swoją moc sprawczą, która w taki czy inny sposób musi się wcześniej lub później zmaterializować. Nawet takie „przyzwoite” przekleństwa jak: „a niech cię diabli”, „niech to jasna cholera (grom, gwint)”, „żeby ciebie licho wzięło” itp., zmaterializują się w postaci problemów, kłopotów, utrudnień przy realizacji zadań, nie mówiąc już o groźniejszych, „nieprzyzwoitych” przekleństwach, które niestety zaczęły już w naszym języku pełnić funkcję przecinków! W 2001 roku polityków i zwykłych obywateli ogarnęło przerażenie na wieść o tak zwanej „dziurze budżetowej”. Wszyscy zastanawiali się jak ją „zatkać”, a jest takie proste rozwiązanie – wystarczy karać mandatami tych, co przeklinają publicznie. Szybko stalibyśmy się jednym z najbogatszych narodów świata! Niestety, takiego prawa nie wprowadzono, co więc można w takim wypadku zrobić? W pierwszym rzędzie przestać przeklinać, kontrolować swój język, gdyż przekleństwa pospolite działają negatywnie nie tylko wtedy, gdy ktoś nas zeklnie, ale wracają po pewnym czasie odbite do osoby, która je wypowiedziała, siejąc po drodze całą masę drobnych, lecz uciążliwych spustoszeń. Po drugie, gdy słyszysz, że ktoś Cię przeklina, wypowiedz na głos lub w myślach następującą formułę:

Brak komentarzy: