O mnie

Moje zdjęcie
A co tu pisać? Ci co mnie znają, to mnie znają. A Ci co nie znają, to i tak z tego wpisu niczego się nie dowiedzą. Uwaga! Nie udzielam na blogu żadnych porad!!!

środa, 17 listopada 2010

Iwaz

Ciekawe dlaczego moje wpisy o runach nie wywołują komentarzy? Czy nic nie wnoszą nowego? Czy są nieciekawe? Czy w Polsce nie ma runologów? A może na Tarocie znają się wszyscy, a na runach niewielu? Niezależnie od tego dziś kolejna runa - iwaz:

Iwaz wspiera w drodze do oświecenia duchowego i ułatwia rozwój wewnętrzny. Pozwala uniknąć złudzeń i dzięki temu ułatwia podjęcie dobrej decyzji. Chroni przed negatywnymi wpływami na poziomie psychicznym oraz chaosem i zamieszaniem. Pomaga odnieść zwycięstwo i wytrwale dążyć do zamierzonego celu. Poza tym wzmacnia zdolności paranormalne, umożliwia doprowadzenie danej sprawy do pomyślnego końca i daje nadzieję niezależnie od sytuacji. Co prawda często dość trudno określić, co ona „zbudzi” w człowieku, gdyż jest to zależne od tego, co w nim „śpi”. Dlatego należy pamiętać, że jeśli ktoś nie ma zdolności np. do języków obcych, zastosowanie iwaz ich z człowieka nie wydobędzie. Cóż „Z pustego w próżne i Salomon nie naleje”. Tradycyjnie iwaz stosuje się w przypadku zgubienia czegoś. Wówczas wizualizuje się ją w przestrzeni, w której doszło do tego, po to, by odnaleźć zgubę. Jest szczególnie skuteczna w przypadku zgubienia kluczy, bywa też użyteczna przy poszukiwaniu zagubionych dokumentów i papierów. Inna sytuacja, w której korzysta się z pomocy iwaz, to wsparcie procesu rozwoju duchowego. W tym wypadku rano, na czczo bierzemy czystą wodę źródlaną (może być mineralna, oby niegazowana), nalewamy do szklanki, rysujemy palcem na powierzchni iwaz i wypijamy. Rytuał powtarzamy przez 3 kolejne poranki. Z kolei rysowana na powierzchni wody w wannie przed przyjęciem kąpieli pomaga wydobyć ukryte talenty i zdolności.

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zaraz od jutra wypróbuję te szklanke wody. Mam bardzo dobre doswiadczenia z ta runa , co prawda na bardzo fizycznym poziomie, ale jednak.
Kiedys znalazla mi rzecz, o ktorej bylam przekonana, ze zginela bezpowrotnie. A ostatnio wyruszylam do Galerii w poszukiwaniu kurtki zimowej. Mimo, ze jestem kobietą, jakoś nie przepadam za odwiedzaniem tej masy sklepow w modnych galeriach gdyz mnie to meczy. Poprosilam wiec rune Iwaz wchodzac do molocha aby mi pomogla znalezc najlepsza dla mnie kurtke. Wchodze do pierwszego sklepu, nie ma nic wchodze do drugiego i od strzalu znajduje niedrogą a efektywną kurtkę jedyną w moim rozmiarze i tak idealnie podkreslajacą kobieca sylwetkę, ze krawcowa by tego tak nie oddała...i w idealnym dla mnie kolorze !
I nie musialam juz plątac się po innych sklepach. Podziekowalam runie i jestem bardzo zadowolona.
Teraz zastosuję ją do innych wyzszych celow. Malgosia

Anonimowy pisze...

Myślę, że w formie Pani zapisu tkwi kategoryczność i nikt z Allą Chrzanowską nie będzie próbował dyskutować :)
Poza tym, runy dopiero wojują rynek Polski. Są powszechnie znane, ale nie mają tak mocnego P.R.'u jak Tarot. Jest w nich też coś bajkowego i eterycznego przez bezpostaciowość, co może być barierą dla wyobraźni. Każdy kto podejdzie do tematu zauważy, że to pozory, że Runy, podobnie jak Tarot, to historia. Pozdrawiam.
Galadea

Alla Chrzanowska pisze...

Jakoś kategoryczność formy mego zapisu nie przeszkadzała w dyskusji o Tarocie:) Poza tym nie tyle mi chodzi o dyskusję, ta według mnie jest normą na forach, ale nie jest niezbędna na blogu, na którym publikuję moje doświadczenia, przemyślenia i uwagi,co o dzielenie się tymiż ze mną tak, jak zrobiła to Pani Małgosia. Jej komentarz jest dla mnie bardzo cenny!

Anonimowy pisze...

Pierwsza woda z iwaz wypita. No nie mogę się doczekać pierwszych symptomów działania :)
Dziękuję

Galadea

Alla Chrzanowska pisze...

Będę wdzięczna za wszelkie uwagi:)

Kinga pisze...

Mam poważne pytanie praktyczne... A czy runa Iwaz może pomóc w odnalezieniu zaginionego kota?
Jutro minie drugi tydzień, Filipka nadal nie ma... Fizycznie zrobiliśmy chyba wszystko, od ulotek na osiedlu po telefony do klinik i niezliczone wyprawy poszukiwawcze.

Chciałabym ewentualnie jakoś go wspomóc, dodać mu sił gdziekolwiek jest. Może błąka się o chłodzie i głodzie, szuka drogi do domu... Jaka runa byłaby w tej sytuacji najlepsza?

Alla Chrzanowska pisze...

Nie chcę dawać Pani nierealnych nadziei. Jeśli jednak kotek żyje, runa iwaz może pomóc w jego odnalezieniu. Warto połączyć ją z runą perdo i umieścić na ogłoszeniach o poszukiwaniu Filipka, jak też na jego rzeczach (np. na posłanku lub miseczce). Trzymam kciuki za bezpieczny powrótk kiciusia do domu.

Kinga pisze...

Pani Allu, dziękuję za cenną radę. :) Runy już są na Filipkowej miseczce.
Nie szukam cudów, po prostu o ile mały żyje, ciągle jest szansa.
Doceniam Pani ostrożność. Wiem że myślenie życzeniowe w trudnych sytuacjach to najgorsza rzecz jaką można sobie albo komuś zafundować. Z nadziejami w ogóle trzeba delikatnie - bezapelacyjnie mają dobroczynne działanie, ale szalenie łatwo przekroczyć cieniutką granicę i przedawkować.

Pozdrawiam ciepło :)

Kinga pisze...

Sprawa wyjaśniona...
Umieściłam te runy. Przed snem wizualizowałam je i rozmawiałam z Filipkiem.
Powiedziałam mu, że bardzo go kocham, żeby dał znać jeśli nie żyje, nie będę się gniewała jeśli odszedł...

Przed chwilą przyszła starsza pani z sąsiedniej ulicy. Powiedziała, że w weekend 7-8 listopada znalazła przejechanego czarnego kotka, zginął na miejscu, zakopała go. :((( Pewności sama nie ma, ale...
Bądź co bądź, to będzie mój biedny Filip. Zaginął dokładnie w tym czasie. Miejsce gdzie zdarzył się wypadek jest bardzo blisko, mniej niż 200 metrów.

Alla Chrzanowska pisze...

Bardzo mi przykro! Och, jak dobrze wiem, co znaczy stracić czworonożnego przyjaciela!